Zaczął się trzeci i ostatni trymestr ciąży...fiu, fiu, jesteśmy już coraz bliżej końca, a raczej początku. Wiele się zmieniło przez 3 miesiące:
- od początku ciąży przytyłam 6 kilogramów, teraz widać moją piłeczkę
- skóra na brzuszku jest napięta (codziennie ją pielęgnuję i dotychczas nie odkryłam żadnych rozstępów uff)
- przy dłuższych spacerach (a staram się spacerować codziennie) szybciej czuję zmęczenie i wtedy zaczynam kiwać się jak kaczuszka lub jak wolą niektórzy pingwinek Pik Pok
- nadal mam wcięcie w talii !!!
- wizyty w toalecie są bardzo częste :(
- zdarza się, że w nocy łapie mnie skurcz w łydkach dlatego zgodnie z zaleceniem lekarza przyjmuje preparat z magnezem i potasem
- Jak narazie nie puchną mi nogi
- nie mam przebarwień na skórze
A co u maleńkiej?? Waży już prawie kilogram, a jej ruchy są częste i niekiedy bardzo mocne - wiercipiętka, ale już nie wyobrażam sobie dnia bez nich :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz